Lawenda większości z nas kojarzy się z południowymi rejonami Francji, w szczególności z jednym z nich ? Prowansją, wyjątkowo magicznym miejscem na Ziemi. Mimo tego, że pochodzi ona z obszaru śródziemnomorskiego (począwszy od Wysp Kanaryjskich, aż po Indie) to na największe jej uprawy natkniemy się poza Francją, także w Anglii czy Ameryce Południowej.
Lawenda to kwiat wieloletni obejmujący ponad 40 gatunków w kolorze purpurowym bądź niebieskawym. Część zielna obumiera w okresie zimowym, a na wiosnę odrasta na nowo. Stara część rośliny, natomiast, z roku na rok powiększa się i ulega zdrewnieniu.
Kobiety uwielbiają kwiaty lawendy ze względu na możliwość wielorakiego zastosowania. Jej właściwości zapachowe wykorzystywane są na szeroką skalę przede wszystkim przy wytwarzaniu perfum czy produktów aromaterapeutycznych pod różnymi postaciami (kremy, balsamy, płyny do kąpieli itp.). Na jej ślad (i to nie mały) natkniemy się także w dziedzinie ziołolecznictwa. Lawendzie bowiem przypisuje się właściwości nasenne, więc używana jest ona jako lekki środek relaksujący, wspomagający spokojne zasypianie i usuwający bóle głowy. Jej kwiaty pomogą przy dezynfekcji ran czy leczeniu oparzeń. Jest to także skuteczny odstraszacz owadów. Nie zapominając o naszych kubkach smakowych możemy ją dodać w postaci ziół do przygotowywanych przez nas potraw.
Ciekawostka
Nazwa pochodzi od łacińskiego czasownika ?lav?re? co w przełożeniu na polski oznacza ?myć?. A co lawenda ma wspólnego z myciem? Otóż w czasach Starożytnych Rzymian stosowano olejek lawendy jako dodatek do wody w łaźniach, w celu uprzyjemnienia jej bywalcom spędzanego w nich czasu.