Tak oczywiste są kwiaty z ich urokiem, pięknem, subtelnością i kolorami w naszym codziennym życiu. A kiedy się zaczęły, jak wyglądała historia ich powstania? Posłuchajcie opowieści...
Na początku nie było nawet kanionów, jedynie szeroka, otwarta Preria. Pewnego dnia Pan wszelkich Prerii, spojrzał na swoje olbrzymie przestrzenie pokryte trawami i zapytał Prerie: "A gdzie są twoje kwiaty?"
A Preria odparła: "Panie, nie mam żadnych nasion."
Więc Pan przemówił do ptaków i zaniosły one nasiona każdego rodzaju kwiatów i rozsypały je wzdłuż i wszerz. Wkrótce Preria zakwitła krokusami i różami, żółtymi słonecznikami i dzikimi liliami. Wszystkie one pięknie kwitły przez całe lato.
Wtedy Pan spojrzał i poczuł zadowolenie - ale nie znalazł kwiatów, które kochał jeszcze bardziej, więc rzekł do Prerii: "A gdzie są powojniki i orlik, słodkie fiołki i wszelkie paprocie i kwitnące krzewy?"
I znowu Preria odparła: "Panie, nie mam żadnych nasion."
I Ten znów przemówił do ptaków, a one ponownie rozsypały wszystkie nasiona wzdłuż i wszerz.
Ale kiedy Pan spojrzał jak zakwitły, nie mógł znaleźć kwiatów, które kochał najbardziej i rzekł: "Gdzie są moje najsłodsze kwiaty?"
A preria zawyła żałośnie: "O Panie, nie mogę trzymać kwiatów wystawionych na te okrutne wiatry, słońce także zbyt mocno bije we mnie, więc te usychają zanim zakwitną."
Wtedy Mistrz przemówił do Pioruna i jednym szybkim uderzeniem Piorun rozszczepił prerię na części. A ta kołysała się i jęczała przez wiele dni. A wtedy niewielki strumyk łagodząc jej ból wlał swe wody przez szczelinę. Potem poprowadził je w głąb ostrych skał i w dół głębokich, czarnych otchłani. I jeszcze raz ptaki rozprowadziły nasiona i rozsypały je w kanionie.
A po długim czasie szorstkie skały obrosły miękkimi mchami i winoroślą, a we wszystkich zakątkach zawisły powojniki i orliki, wielkie wiązy zaniosły swoje szczyty wysoko ku słońcu. W dolinach skupiły się niskie cedry, a wszędzie pojawiły się fiołki. Zawilce i długowłose algi porosły dno kanionu i rozkwitły. Wtedy nad nimi stanął Pan, zamyślił się, aż w końcu odkrył, iż wśród tej pięknej przyrody pełnej kwiecia i jego ukochanych fiołków powstało miejsce do odpoczynku, spokoju i radości.